wtorek, 27 listopada 2012

garść dowcipów ze zwierzętami

Do kawiarni przychodzi koń i zamawia wodę mineralną.
- 10 zł - mówi kelner.
Koń płaci i powoli pije.
- Nieczęsto widujemy tu konie... - zagaduje zaciekawiony kelner.
- Nic dziwnego, 10 zł za wodę!?

Król lew zrobił zebranie w dżungli i powiedział:
- Każdy musi opowiedzieć kawał, a jeżeli ktoś się nie zaśmieje, to opowiadający zostanie zjedzony!
Opowiada małpa, wszyscy się śmieją oprócz żółwia! Małpa zjedzona. Opowiada zebra, wszyscy się śmieją oprócz żółwia! Zebra zjedzona. Opowiada antylopa, a w środku jej kawału żółw zaczyna się śmiać.
Lew pyta:
- Z czego się śmiejesz?
- Ten kawał małpy był świetny!

Jedzie facet Land Roverem przez bezdroża Środkowego Zachodu, głusza kompletna, dzicz i zadupie. Jedzie tak sobie, jedzie, a tu nagle - bęc, silnik zgasł. Paliwo jest, akumulator kręci, co za cholera? Stoi tak facet wśród tego odludzia przy Land Roverze z podniesioną maską, do najbliższej osady ludzkiej dziesiątki mil wertepów, skrobie się po głowie i nie wie co dalej.
Aż tu patrzy - zbliża się do niego kary mustang.
Podbiegł do samochodu, zajrzał pod maskę i bach, przykopał z boku!
Silnik - jak zaczarowany - zaskoczył!
Facet oszołomiony pojechał dalej, w następnej osadzie opowiada całą historię właścicielowi stacji benzynowej.
- Kary, mówi pan? No to miałeś pan szczęście!
- Szczęście, dlaczego? - pyta zdumiony wędrowiec.
- Bo tu jeszcze biega po okolicy siwek, ale on się kompletnie nie zna na samochodach!

Do sklepu zoologicznego wchodzi młody chłopak z zamiarem kupna papugi.
Sprzedawca mówi...
- Została mi tylko jedna papuga... Ale jest naprawdę wyjątkowa... Unikat!
- Doprawdy?
- Jej wyjątkowość polega na tym, że znosi kwadratowe jajeczka.
- Poważnie? Może jeszcze umie mówić?
- Owszem! Ale tylko trzy słowa.
- Jakie?
- Kurwa, jaki ból!
 
Dzień dobry, kupiłem tutaj wczoraj u państwa tego żółwia stepowego i chciałbym go wymienić na innego...
- A czemu?
- Ten nie chce stepować...

Pies do psa:
- ... i wiesz, szczekalem !
Na to drugi:
- Dziwne! ja SZCZE MOCZEM !

Gość wyjeżdżając na wczasy zostawił swojemu bratu kota, żeby ten nim się opiekował. Wczasowicz dzwoni po tygodniu z Mazur i pyta się brata jak tam jego kot.
- No stary... Niestety przykro mi, ale Twój kot zdechł.
- Ehhh, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni i Ty byś powiedział, że spadł z dachu i leży u weterynarza połamany, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo największych wysiłków weterynarza mój kociak zdechł. No ale cóż stało się, powiedz mi lepiej co tam u mamy?
- No więc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść...

Na spacerze z psami spotyka się dwóch gości. Jeden ma dobermana, a drugi ratlerka. Postanowili pójść do pobliskiego lokalu na kawę. Facet z dobermanem stwierdza:
- Ale tam jest napis, że nie można wchodzić z psami.
- Założymy czarne okulary i będziemy udawać niewidomych z psami przewodnikami.
Tak też zrobili. Do stolika przy którym usiedli podchodzi do kelner i zwraca się do właściciela dobermana:
- Przykro mi proszę pana, ale do naszego lokalu nie wolno wprowadzać psów.
- Ale to mój pies przewodnik!
- Przecież dobermany nie są psami przewodnikami!
- Jak to nie? Są świetnymi przewodnikami! Są świetnie ułożone i zapewniają bezpieczeństwo.
- Dobrze, przepraszam, nie wiedziałem - wycofuje się kelner i nagle zauważa drugiego psa.
- Proszę pana, tu nie wolno wprowadzać psów!
- Ale to jest mój pies przewodnik!
- O nie. Mogę uwierzyć w dobermana jako psa przewodnika, ale w ratlerka nie uwierzę!
- Co? Dali mi ratlerka?...

Nabywca pewnego domu dzwoni zdenerwowany do firmy budowlanej i mówi ze w jego domu są szczury. Wkrótce do jego domu przychodzi szef firmy aby sprawdzić na miejscu czy rzeczywiście są szczury.
- Niech pan zobaczy- mówi właściciel - i rzuca kawałek sera na podłogę
Szczur przebiega i zabiera ser.
- Widział pan?
- Coś tam widziałem.
- Niech pan uważnie się przyjrzy.
Ponownie rzuca ser i ponownie zabiera go szczur.
Mówiłem panu że są szczury - I jeszcze raz rzuca ser .
Tym razem zjawia się ryba.
Szef firmy na to:
- To nie szczur to ryba !
- O wilgoci porozmawiamy później.

Spotykają się dwaj znajomi, jeden często gra na wyścigach, jeden z nich wygląda niewyraźnie.
-Stało się coś ?-pyta drugi
-Nie, nic...
-No, mnie możesz powiedzieć !
-A, wiesz, na wyścigach wczoraj byłem...
-I co ?
-No nic, poszedłem do dżokejów, posłuchać, wtedy wiadomo, na jakiego konia stawiać...
-No i?
-No i idę, but mi się rozwiązał, schylam się, aż tu nagle czuję - ktoś mi siodło na plecy zakłada i zapina popręg!
-I co ?
-Byłem trzeci...

Weterynarz dzwoni do Kowalskiej:
-Jest u mnie pani mąż z psem i prosi o uśpienie. Zgadza się pani na to?
-Oczywiście, psa może pan potem puścić wolno- zna drogę do domu.

Przychodzi dog do baru i mówi do kelnera: - Drinka z lodem, proszę.
Wypija, odstawia szklankę i wychodzi.
Do kelnera podbiega siedzący obok klient.  - Dziwne, niesamowite, co? - No... Zawsze pił Colę...

Siedział sobie facet w domu wieczorem zmęczony po pracy, a tu nagle ktoś zapukał do jego drzwi.
Facet otworzył i zobaczył jeża.
- Czego chciałeś? – zapytał facet
- Klej masz?
- Nie mam.
Jeż odwrócił się i odszedł bez. Zdziwiony facet zamknął drzwi i wrócił do swoich zajęć.
Po chwili znowu ktoś zapukał. Facet otworzył, a tam znowu jeż.
- Czego znowu chcesz? – spytał poirytowany facet.
Na to jeż spokojnie:
- Klej przyniosłem.


Chłop kupił konia i orał nim przez cały dzień. Po powrocie do domu zmęczony koń rozłożył się na łóżku.
Chłop zdziwił się:
- Coś takiego! Koń w łóżku!
- A co? Myślałeś, że po całym dniu harówki będę jeszcze pomagał twojej żonie w kuchni?


Przychodzi niedźwiedź do zajączka
- Ej zając choć na imprę zabawimy się!
Zajączek mówi
- Nieee, bo jak chodzę z tobą na impry to zawsze później mnie pobijesz!
- Nie, no co ty, naprawdę nic ci nie zrobię!
Nazajutrz zajączek budzi się cały poobijany i woła
- Nieeedżwieeeedż! Miałeś mnie nie bić, no co ja ci zrobiłem?
Niedźwiedź odpowiada:
- Na początku zacząłeś mnie bluzgać - że jestem idiotą i kretynem, że gruby jestem i w ogóle... ale stwierdziłem że obiecałem, więc nie pobiję cię. Później jechałeś po mojej matce i dziewczynie - że dziwki i szmaty, i już miałem cie palnąć... ale myślę - obiecałem. Ale jak nasrałeś na łóżko, powtykałeś w to gówno kredki i powiedziałeś że DZISIAJ ŚPIMY Z JEŻEM -nie wytrzymałem!

dżekson ;o)

czwartek, 22 listopada 2012

Salsa!

Ci spośród Was, którzy lubią tańczyć salsę powinni spróbować zatańczyć ze swoim psem!
Zobaczcie co ten piesek potrafi! I ma z tego chyba niezłą radochę;)
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=JsWQfZKzz5k

To kiedy organizujemy lekcję salsy na lotnisku ;-) ?

niedziela, 18 listopada 2012

Szlachetna Paczka

Zainspirowani sukcesem zeszłorocznej Szlachetnej Paczki i w tym roku staniemy na wysokości zadania! Ażeby nieco przypomnieć Państwu emocje sprzed roku przytoczę krótkie sprawozdanie z wręczenia paczki. Pan Paweł nie był w stanie zbyt dużo powiedzieć, ponieważ "zamurowało go" z wrażenia na widok wolontariuszy i funkcjonariuszy Straży Miejskiej wnoszących paczki do jego domu. Widać było, że nie spodziewał się tak wielkiego wsparcia. Nie wierzył własnym oczom i nie wiedział jak się zachować, sprawdzając kolejno zawartość pudeł. Był bardzo pozytywnie zaskoczony i wzruszony. Pan Paweł powiedział nam, że wszystko mu się podoba. Na pytanie, co najbardziej, ciężko mu było jednoznacznie określić. Stwierdził, że wszystko mu się przyda i najbardziej cieszy się z faktu, że znaleźli się dobrzy ludzie, którzy zechcieli go wesprzeć. Nie chcieliśmy go dłużej krępować swoją obecnością, więc część paczek rozpakował sam, po naszym wyjściu.
Co chce Państwu przekazać wolontariusz: 
Dziękuję bardzo za rewelacyjny kontakt ze mną podczas przygotowywania paczki dla rodziny i za taką wielką hojność. Gdy zobaczyłam, jak Wolontariusze pomagają Państwu wnosić, aż 14 paczek do Magazynu, byłam pod ogromnym wrażeniem. Dziękuję bardzo za wszystko, co Państwo zrobili. 
Co chce Państwu powiedzieć od siebie rodzina: 
Pan Paweł bardzo dziękuje Darczyńcy, który tak hojnie go obdarował. Życzy mu wszystkiego dobrego i zdrowych, wesołych świąt Bożego Narodzenia.Podwyższamy sobie poprzeczkę i wybór w tym roku padł na rodzinę wielodzietną. Poniżej krótki opis rodziny.

"Pani Małgorzata (43 l.) mieszka z mężem Ryszardem (44 l.) i trójką dzieci: Adamem (12 l.), Basią (9 l.) i Wiktorią (8 l.).
Mimo, że Pani Małgorzata mieszka z mężem, cały obowiązek utrzymania trójki dzieci spada na nią. Pan Ryszard nie pomaga żonie, jest nerwowym człowiekiem i ma problemy z prawem. Dodatkowo, poważne problemy zdrowotne z kręgosłupem nie pozwalają znaleźć pani Małgorzacie dobrze płatnej pracy na stałe. Nie ma ona również wsparcia od rodziny.
Ich dom stanowi kuchnia i jeden nieduży pokój, w którym śpią wszyscy razem. Warunki mieszkalne są bardzo złe, całe mieszkanie wymaga remontu (wilgoć, nieszczelne drzwi, odchodząca farba ze ścian). Pani Małgorzata pracuje na 1/4 etatu otrzymując wynagrodzenie w wysokości 323zł. Do jej dochodów doliczają się przyznane zasiłki (873 zł). Na utrzymanie siebie i dzieci (mąż nie pracuje lub nie dokłada się do budżetu), po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania i leków (na które często jej brakuje), pani Małgorzata ma zaledwie 184 zł na osobę. Kwota ta ledwo pozwala wiązać koniec z końcem. Pani Małgorzata przyznaje, że gdyby nie pomoc żywieniowa z Caritasu, nie raz brakłoby jej pieniędzy na wykarmienie dzieci.
Pragniemy, by paczka była nakierowana na panią Małgorzatę i dzieci. Najbardziej potrzebują oni żywności oraz opału na zimę, ponieważ pani Małgorzaty nie stać na jednorazowe wyłożenie tak dużej kwoty pieniędzy na zakup węgla do ogrzania mieszkania. Dla siebie nie prosi o nic, wiemy jednak, że potrzebuje nowego łóżka, ponieważ stara kanapa jest zepsuta i często sypia na podłodze."

Poniżej znajdziecie Państwo potrzeby tej rodziny.

Podstawowe produkty żywnościowe: Ryż, Kasza, Makaron, Mąka, Cukier, Olej, Konserwy mięsne, Warzywa w puszkach
Potrzebne środki czystości: Proszek do prania, Płyny czyszczące, Płyn do mycia naczyń, Szampon, Mydło/żel myjący

 ODZIEŻ I OBUWIE
Odzież
LpPłećRodzaj (letnia / zimowa / przejściowa)Kategoria (bluzka, spodnie, kurtka itp.)RozmiarTyp budowyUwagi
1Kzimowakurtka42normalny
2Kzimowakurtka, bluza130cmszczupła
3Kzimowakurtka, bluza135 cmszczupła
4Mprzejściowespodnie150cmszczupły


Obuwie
LpPłećRodzaj (letnie / zimowe / przejściowe)Kategoria (klapki, tenisówki, kozaki itp.)RozmiarUwagi
1Mprzejścioweuniwersalne38
2Kprzejścioweuniwersalne33
3Kprzejścioweuniwersalne32
4Kprzejścioweuniwersalne39

Pomoce szkolne: Zeszyty, Bloki
Wyposażenie mieszkania: Koc, Pościel, Ręczniki, Łóżko
Brakujące sprzęty gospodarstwa domowego: lodówka
INNE POTRZEBY:Opał
Szczególne upominki:
Adam - sprzęt rysunkowy (chłopiec jest uzdolniony plastycznie, nie ma możliwości rozwijania swoich pasji); Wiktoria - pamiętnik na kluczyk; Basia - wózek dla lalek którego nigdy nie miała albo coś o koniach. pani Małgorzata - kurtka na zimę.
Najważniejsze potrzeby:
opał, nowe łóżko, żywność

Prosimy o informację jeśli ktoś ma coś do oddania. Na razie najbardziej szukamy łóżka i lodówki, gdyż to najtrudniej znaleźć. Pytajcie swoich znajomych, poczta pantoflowa to najlepszy sposób ;)
Oczywiście wszystko może być używane, jeśli jest sprawne i w dobrym stanie.
Pozdrawiam, Ania Łatkowo Brutusowa
Ania Łatka 502 656 838
Kasia Brutek 692 593 106

wtorek, 13 listopada 2012

zdjęcie z łezką ;o)

prezent dla tych co nie mogą przychodzić na spacer

w związku z tym przedstawiamy propozycję spaceru
  • usiądź wygodnie przed kompem
  • wpatruj się w zdjęcie przez tyle czasu ile chcesz
  • zamknij oczy i wyobraź sobie, że jesteś na spacerze z pieskiem
niezapomnianych wrażeń życzy wirtualne Biuro Podróży "Walk Dog Imagine" :o)

dżekson

wtorek, 6 listopada 2012

SYLWESTROWA PROPOZYCJA!


Polecone miejsce przez Lotniskową Panią Grażynkę!

do dyspozycji jest 18 miejsc w następujących konfiguracjach:

1 pokój z łazienką 2 osobowy + dostawka, cena 50 zł od osoby
pokoje z osobną łazienką na piętrze, 3 i 4 osobowe, cena 40 zł od osoby

wyjazd w sobotę 29.12 i zostajemy tyle ile kto chce... :)

Na imprezę sylwestrową pani włascicielka powiedziała że udostępni nam jeden z 4 osobowych pokoików albo można zrobić nocnego sylwestrowego grilla z góralska muzą i skokami przez ognisko!

proszę o info kto jest chętny i jedzie na bank bo trzeba do czwartku zrobić rezerwację!

Norki... jakbyście się zdecydowali na wyjazd w ostatniej chwili to myślę, że się jakoś uda was dokoptować! :)