Za Markizę!!!
Drużyna osłabiona brakiem trzonu dzielnie walczyła od startu do mety.
Trzon tymczasem godnie cierpiał w szpitalnym łożu boleści. Cała ekipa wybrała dystans 10 km. Jak zwykle przeszliśmy trochę więcej :) Zawodniczka Asia dzielnie taplała się w bagnie, przedzierała się przez sosny obrośnięte jeżynami i straszyła drwali :) Biedacy cały wieczór będą dochodzić do siebie po tym spotkaniu. Na szczęście na mecie doczekaliśmy się pysznego posiłku regeneracyjnego. Bardzo fajny początek sezonu. Tak trzymać! I niech cysta będzie z nami!
|
Nasza ekipa czempionów zapomniała szelek, na szczęście dobry człowiek miał i pożyczył. Bardzo dziękujemy! |
|
Bufet wypasiony na maksa. Midowcy było nam miło zjeść pomarańcze i pączki. Tym razem się załapaliśmy |
|
Bardzo dziękujemy za piękne medale! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz