Dzisiaj okazało się, że Łatka jest morsem. Wpadła do strumyka, wytarzała się w śniegu i pospacerowała w dalszą drogę. Na Zamkowej Górze w listopadzie wybudowano zadaszoną wiatę i kapliczkę myśliwską. Te zmiany uświadomiły nam jak dawno tu nas nie było.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz