sobota, 3 października 2015

Psi Odlot i babie lato 1

Pierwsza część wyprawy



























Piękna pogoda i niedosyt po 18 km na Pucharze Polski utwierdziły nas w słuszności decyzji o wydłużeniu naszej tradycyjnej trasy na Rysiankę. 
Rozpoczęliśmy czarnym szlakiem odchodzącym bezpośrednio z parkingu przy przystanku PKS w Żabnicy Skałce. Było jeszcze chłodno, więc dziarskim krokiem pokonaliśmy trasę na Słowiankę. Tutaj zjedliśmy pierwsze śniadanie: jaja z gumką, dynię w czekoladzie i coś tam jeszcze. Dieta biegacza ;) 
Dalej szliśmy czerwonym szlakiem do Suchego Gronia. Na Hali Kupczykowej Dżekuś znalazł okazałą kupę baranią :) Nie zrobiliśmy Dorocie zdjęcia, bo to zostało zjadł Brutus. W ten sposób Sulejman uzyskał złotą poświatę, a Brunio świeży oddech. Tak się zagadaliśmy, że zgubiliśmy szlak dwa razy! Musieliśmy się wdrapywać po strasznej stromiźnie. Nic nowego, sama radość.
Na Hali Stopkowej zamontowano unikatowy w skali całego kraju system wanien i poideł dla psów. Łatka wypróbowała i jest bardzo zadowolona. Minęliśmy Zamkowski Wierch, doszlismy do Hali Pawlusiej. Tutaj zjedliśmy kolejne śniadanie. Spoglądaliśmy na przełęcz na którą zwykle wychodziliśmy i nie było nam żal. To było dobra decyzja. Poznaliśmy nowe piękne miejsca. 
c.d.n.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz